Liwka! Moja mała Liwka kończy dziś dwa latka!
Zaczyna pokazywać nam swoje pazurki, zaczyna pokazywać nam swój charakter. Ma swoje zdanie i gdy czegoś chce jest o tym przekonana w 100%! Tutaj nie ma negocjacji, nie ma przestrzeni na rozmowy – prawdziwa kobieta – ma być tak i już! Koniec! Kropka! Zatem biedni Ci co zechcą nakłonić ją do zmiany decyzji… oj biedni. Liwia to też najwierniejszy odzwierciedlacz naszych zachowań. Chcesz zobaczyć siebie? Spójrz na Liwię. Liwia to też dziewczynka z burzą … chciałoby się napisać loków, ale to raczej jest pachnące i cudnie smyrające rozchwiane sianko aniżeli loki 🙂 do tego dziurka w bródce i zarażający uśmiech. Połączenie idealne. Liwia to nie tylko córka, ale również siostra. Siostra wpatrzona w swojego brata jak w obrazek. Siostra która jak w każdej relacji z bratem czasem zapłacze, ale zdecydowanie częściej śmieje się i podąża za nim krok za krokiem. Ta relacja to coś niesamowitego i mam ogromne szczęście, że mogę jej doświadczać. Oby kochali się tak do końca życia, i obym kiedyś nie zwariowała… :D:D Liwia to też całkiem niezły rozmówca, ma dwa latka ale potrafi już zakomunikować swoje zdanie. Póki co wszystko co mówi jest tak słodkie, że mogłabym jej słuchać bez końca… wiem tylko z doświadczenia po starszym bracie, że to gadulstwo ewooluje w różną stronę, hihi. I ta miłość… miłość do niej to taka miłość ponad wszystko i pomimo wszystko! To jest taka miłość której się nie wyprzesz, nieprzytomna miłość, cudowna, do bólu, na zawsze! Dokładnie dwa lata temu podczas porodu, przez tych kilka godzin – byłam najbardziej pewną siebie kobietą na świecie. Pewną tego co robię i pomimo bólu pewną tego co zaraz się wydarzy! Zostałam mamą! Mamą po raz drugi, ale trochę na nowo narodzą mamą! Urodziny Liwii to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu i gdy ona ma urodziny mam poczucie, że to po troszku również moje święto! Także sto lat sto lat … kochana moja! I życzę sobie, żebym nigdy nie zapomniała Twojego zapachu, Twoich pierwszych słów i całej reszty cudownych chwil, które jeszcze są przed nami.
Z tej okazji pojechaliśmy też z aparatem na spacer. Tak by zatrzymać na zdjęciach te chwile gdy ma dwa latka. Chwile gdy biega i nam ucieka i nie chce usiedzieć nawet minuty… te cudowne chwile … 🙂